Bieszczady i Podlasie – gdzie nocować?

przez Henryk w Terenie
0 Komentarzy

Śmiało można rzec, że nasze życie od kilku lat kręci się wokół hotelarstwa. W hotelach pracujemy, mieszkamy w nich podczas sezonów, nocujemy podczas podróży. Bardzo szybko jesteśmy w stanie określić, czy miejsce, do którego trafiliśmy jest dobre (pod kątem czystości, obsługi, uczciwości wobec gości, etc.). Od podszewki znamy funkcjonowanie zarówno rodzinnych pensjonatów jak i cztero – pięciogwiazdkowych hoteli. Naoglądaliśmy się już tylu rzeczy (także w Polsce), że kiedyś chyba napiszemy o tym książkę ;D

Oceniając miejsce, które wybraliśmy na swoją kwaterę, bierzemy oczywiście pod uwagę cenę, a konkretniej stosunek jakości do ceny. Nie można przecież oczekiwać cudów, biorąc najtańszy pokój w Bangkoku, który jest dostępny na bookingu.

Helonowo

Jeśli chodzi o obiekty, z których korzystaliśmy w Polsce, było kilka, które zasługują na uwagę i rekomendację, jak np. http://helonowo.pl/ – miejscówka w Bieszczadach, w której udało nam się w pełni naładować baterie, w której karmiono nas baaardzo dobrze, a o właścicielu powiedzieć, że pomocny to jak nie powiedzieć nic. Na dodatek sama historia powstania tego miejsca – klasyka – od pracy w korpo po chatę w Bieszczadach….

Pokoje są czyste, do dyspozycji gości jest wspólna kuchnia i mały salon z kominkiem. Na powitanie otrzymaliśmy sporą porcyjkę swojskiego wina. W opcji był również wieczór nalewek i grillowa kolacja (taka porządna).

Dookoła las, zasięg w telefonie pojawia się niezwykle rzadko, co w przypadku resetu w górach uznajemy za plus. Skorzystać można również z sauny, jacuzzi czy groty solnej. A jeśli najdzie Was ochota na zorganizowaną wycieczkę np. do Lwowa, na zimowy kulig etc. nie powinno być z tym najmniejszego problemu. Nam nie udało się zasiąść w japońskiej beczce (ta atrakcja dostępna jest od maja do października), a to oznacza, że Helonowo jeszcze nawiedzimy. Polecamy zarówno parom, jak i grupom (wówczas można wynająć jedną z chat w całości dla siebie).

Chata z gliny (Baligród)

Kolejnym strzałem w dziesiątkę w trakcie poszukiwania chatki dla 7-osobowej ekipy żądnej odpoczynku w Bieszczadach była http://www.chatazgliny.pl/ .

Położona na wzgórzu (gwarancja dobrych widoków przy śniadaniu), wybudowana inaczej niż wszystkie (przy użyciu gliny) z bardzo dobrym zapleczem rekreacyjnym (sauna, wiata dla amatorów grilla, huśtawki, ławki, taras). W pokojach nie brakuje niczego. Ogromny salon z kominkiem i kuchnia aż proszą o to, żeby zasiąść przy wielkim stole z planszówką lub mapą regionu. Chata jest w stanie pomieścić więcej osób, jednak aż tylu chętnych na wyjazd nie udało nam się zebrać, niech żałują! Lokalizacja – Baligród, również zasługuje na uwagę. Całkiem blisko do popularnych szlaków, a poza tym miejscowość położona jest na trasie Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej.

Bliżej natury

Absolutnym hitem okazało się również nasze najnowsze odkrycie (na tyle, że postanowiliśmy w ogóle napisać ten post ;)) Szukając opcji noclegowej na Podlasiu, kompleks domków Bliżej Natury od razu rzucił nam się w oczy. Na kilka dni przed wyjazdem, wiadomo było już, że to musi być jeden z tych domków, koniec kropka. Z rezerwacją poszło gładko (bardzo dobry kontakt telefoniczny). Na miejscu napotkaliśmy to, co lubimy:

  • czystość (nie taka powierzchowna, JEST CZYSTO I PACHNĄCO)
  • przestrzeń wewnątrz domku jak i spory taras, na którym można zwyczajnie odpoczywać albo zasiąść do stołu
  • dbałość o szczegóły (widoczna np. w drewnianych elementach wyposażenia kuchni, zapewne pochodzących z białowieskiej Drewutni)
  • promocja własnego regionu (na ścianach wiszą zdjęcia ukazujące walory Podlasia, a nie tanie chińskie obrazki), na gości czekają również książki związane z Białowieżą
  • gościnność (właścicielka udzieliła nam mnóstwa wskazówek dotyczących zwiedzania, a szarlotką i kawą na powitanie kupiła nas (no dobra jedno z nas) w stu procentach 😉
  • istnieje też możliwość zorganizowania ogniska na terenie kompleksu (za dodatkową opłatą), a i najmłodsi goście nie powinni narzekać na nudę – dla nich przygotowano mały plac zabaw z trampoliną w roli głównej;
  • na uwagę zasługuje też lokalizacja, bo niby jesteśmy w centrum (tuż przy stacji Białowieża Pałac, niedaleko wejścia do Białowieskiego Parku Narodowego), a jednak lekko na uboczu, w otoczeniu natury

Tym razem Podlasie eksplorowaliśmy we dwójkę (+ Henryk!), jednak na pewno będziemy chcieli wrócić większą ekipą, chyba wiadomo, gdzie się zatrzymamy 😉 Jeśli jesteście zainteresowani szczegółami dotyczącymi domków, odsyłamy na stronę https://blizej-natury.business.site/

P.S. Ten wpis nie jest wpisem sponsorowanym, postanowiliśmy podzielić się z Wami swoimi polskimi odkryciami, w ten sposób w pewien sposób nagradzając ich właścicieli za (dobrą) robotę, jaką wykonują na co dzień.

You may also like

Skomentuj